• 29 marca 2024
  • Imieniny:  Wiktoryna, Helmuta, Eustachego

Wszyscy pamiętamy scenę z filmu „Ogniem i mieczem” w reżyserii Jerzego Hoffmana, kiedy to Skrzetuski płynie Dnieprem na Sicz z bardzo ważną misją. Wojciech Malajkat, grający postać  Rzędziana wypowiada wtedy słowa, które później weszły do potocznego języka - „Takiej wody to ja jeszcze nie widziałem!”. Każdy gorliczanin wie, że w tej scenie legendarny Dniepr to zalew w Klimkówce. Był rok 1997.

 Od tego wydarzenia upłynęło już ponad ćwierć wieku, a Pan Jerzy w dobrym zdrowiu skończył właśnie 92 lata.  Obecność Hoffmana,  wraz z  ekipą „Ogniem i Mieczem”, na gorlickiej ziemi,  nie była przypadkowa. Wręcz odwrotnie.

To podróż sentymentalna, powrót Jerzego, do „kraju lat dziecinnych ” Jurka, bowiem  w Gorlicach  i  jego okolicach  nasz bohater spędził  siedem pierwszych lat swojego życia. Przybył tutaj z Krakowa, zaledwie kilka dni, po swoich urodzinach.  Rodzina Hoffmanów znalazła się w mieście nad Ropą za sprawą  matki przyszłego reżysera, gorliczanki i lekarza pediatry. Po siedmioletnim pobycie, tragiczne dla Polski wydarzenia września 1939 roku zmusiły Hoffmanów do tułaczki na wschód, zakończonej  w 1940 roku dramatycznym zesłaniem na  Syberię, które, paradoksalnie, miało przełomowe znaczenie w życiu przyszłego reżysera.  

Bo to właśnie w czasie zesłania w Ałtajskim Kraju na Syberii Hoffman po raz pierwszy zetknął  się z "Trylogią". Przysłał mu ją  ojciec z frontu, kiedy w 1944 roku, gdy wraz z Dywizją Piechoty im. Kościuszki przekroczył dawną granicę Polski.  Były to pierwsze polskie książki, jakie Jerzy przeczytał  po czterech latach pobytu na Obcej Ziemi.

Najpierw dotarł "Pan Wołodyjowski", potem był "Potop". Niestety tom "Ogniem i mieczem" nie dotarł, bo nie przepuściła go sowiecka cenzura. I tak się złożyło, że później dokładnie w takiej samej kolejności Pan Jerzy kręcił kultowe dla Polaków  filmy - najpierw "Pana Wołodyjowskiego", później "Potop", a na końcu "Ogniem i mieczem". Tak ekranizacja znowu z powodów cenzuralnych nie mogła zostać nakręcona w PRL –u. 

Aby zrealizować swoje życiowe marzenie  reżyser zastawił mieszkanie, samochód i dom na Mazurach, a gdy kręcono pierwsze sceny w skansenie w Sierpcu pieniędzy jeszcze nie było. Na ekrany kin film wszedł w roku 1999 i okazał się prawdziwym hitem. Na pytania dziennikarzy, skąd wzięła się ta fascynacja historycznym kinem,  reżyser odpowiadał niezmiennie, że gdyby nie był filmowcem, najprawdopodobniej zostałbym historykiem, bo historia to jego hobby, a zwłaszcza historia Polski.

Z „Ogniem i Mieczem” związane są jeszcze dwa gorlickie wątki. Otóż rzecznikiem prasowym filmu była Irena Groblewska dziennikarka i reżyserka, wnuczka Marii i Kazimierza Groblewskich z szymbarskich  Łęgów, która nakręciła bardzo ciekawy dokument pokazujący  kulisy realizacji dzieła Hoffmana. Ponadto ze Stadniny Koni Huculskich w Regetowie wybrano 36 koni, na których jeździła tatarska jazda.

Kolejna wizyta Pana Jerzego w Gorlicach miała miejsce w 1999 roku, kiedy to ówczesna Rada Miasta podjęła uchwałę o nadaniu Mu tytułu Honorowego Obywatela Gorlic. Przyjmując to zaszczytne wyróżnienie powiedział m.in., że kierunkowskazem na drodze do właściwego pojmowania wyrazu ojczyzna byli rodzice, a miejscem, gdzie rozbudziła się jego narodowa świadomość, dom przy ul. 3. Maja.

Ten drugi powrót, po pierwszym, związanym z realizacją filmu „Ogniem i mieczem”, miał również charakter sentymentalny. W swoich wypowiedziach  wybitny  reżyser zapewniał, że tamte, przedwojenne Gorlice, wciąż żywo stoją mu przed oczyma. Dodawał jednak, że czas zatarł nazwiska wielu bliskich mu wtedy osób i topografię miejsc. A te miejsca - to rodzinny dom, nadal stojący przy ul. 3 Maja, Park Miejski, gdzie wraz z kolegami staczał bitwy Indian z kowbojami i paradował w ułańskim czaku z okresu Księstwa Warszawskiego, z szablą przypasaną do boku, kina w Gorlicach i Gliniku Marianpolskim, gdzie po raz pierwszy spotkał się z X muzą, rzeka Ropa nad którą  spędzał  wraz z kolegami niemal wszystkie pogodne letnie dni i gdzie nauczył się pływać, budka Kindermanna z najpyszniejszymi  lodami na świecie po 5 groszy  porcja. 

Nawet ta garść wspomnień, którymi Pan Jerzy podzielił się jako Honorowy Obywatel Gorlic pokazuje, że okres spędzony w mieście nad Ropą wywarł znaczący wpływ na całe jego późniejsze życie. Zapytany przez Stanisława Elmera, czy myśli o  nakręceniu filmu, którego akcja toczyłaby się w Gorlicach, odpowiedział z nieukrywanym wzruszeniem - "ja bez przerwy kręcę taki  film. Wystarczy, że przymknę oczy..."

Opracował Krzysztof Mikruta

Foto PAP D.Delmanowicz

POWIAT GORLICKI TO:

110000 MIESZKAŃCÓW
996 KM2 POWIERZCHNI
37 PROJEKTÓW EU
STAROSTWO POWIATOWE W GORLICACH

ul. Biecka 3, 38-300 Gorlice
woj. małopolskie
www.powiatgorlicki.pl
tel.: (018) 353 53 80
fax: (018) 353 75 45
starostwo@powiatgorlicki.pl

Godziny pracy:

Poniedziałek - piątek 7.30 - 15.30

GORLICE

49°39'44.9"N 21°09'39.4"E